Prosta odpowiedź na to pytanie brzmi – nie. Komornik co prawda ma prawo do zajęcia wielu różnych składników majątku, jednak istnieją w tym zakresie pewne ograniczenia, których musi przestrzegać.
W przypadku zajęcia wynagrodzenia za pracę, funkcjonariusz co miesiąc może zabrać maksymalnie 50% pensji (jeżeli dłużnik posiada umowę o pracę), jednak musi pozostawić na koncie kwotę minimalnego wynagrodzenia. Wówczas pracodawca będzie dłużnikowi przelewał tylko część pensji. Jeżeli osoba otrzymuje jedynie pensję minimalną, nie może ona zostać zajęta.
Jeżeli natomiast dłużnik pracuje na podstawie umowy zlecenia lub o dzieło, komornik ma prawo do zajęcia wszystkich środków. Wyjątkiem pod tym względem jest sytuacja, w której dłużnik wykaże, że otrzymanie wynagrodzenia ma charakter powtarzający się oraz jest jedynym źródłem jego dochodu (wtedy stosuje się takie same zasady, jak w przypadku zatrudnienia na podstawie umowy o pracę).
Jeżeli osoba, wobec której toczy się egzekucja komornicza, utrzymuje się z renty bądź emerytury, zajęte może zostać 25% minimalnej kwoty. Jeśli dłużnik jest natomiast dłużnikiem alimentacyjnym, komornik nie może zająć więcej niż 60% pensji.
Ponadto istnieją świadczenia, które w ogóle nie podlegają egzekucji. Należą do nich m.in. świadczenia alimentacyjne, świadczenia wychowawcze (800+), zasiłki socjalne, czy też macierzyńskie i ojcowskie oraz inne dodatki rodzinne.
W przypadku zajęcia rachunku bankowego, wolna od potrąceń jest kwota odpowiadająca 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jeśli chodzi o egzekucję z ruchomości, komornik nie ma prawa do zajęcia przedmiotów służących do codziennego funkcjonowania (odkurzacz, lodówka, jedzenie, ubrania) ani przedmiotów służących do wykonywania pracy zarobkowej.